🎭 Krystyna Demska Olbrychska W Młodości

Krystyna Demska-Olbrychska wezwanie do sądu powitała z niemałym entuzjazmem. "Weronika nieraz mówiła, jakim świetnym partnerem jest Robert". - wspomina w rozmowie z "Faktem".

Krystyna Demska-Olbrychska is a famous Polish Actress in the Poland, She was born on July 08, 1954 in Zielona Góra, Lubuskie, Poland, her home city is Lubuskie and Nationality Polish. She was born in her mother's home city in Lubuskie, Poland, Right now she is 68 Years old (last update 2022-07-30). Her father and mother are Nationalities Polish. Krystyna Demska-Olbrychska is now a professional Polish Actress in the Poland. She is a renowned Polish Actress in the Poland and other Neighboring countries. She is a very efficient Polish Actress. You can check also Astrid NeudeckerEkaterina Blinova Net Worth. Krystyna Demska-Olbrychska Net Worth 2022 Are you interested to know Krystyna Demska-Olbrychska Net Worth & Salary? check also here right now Net Worth. Krystyna Demska-Olbrychska Net Worth is $9 million. Net Worth Net Worth $9 million Source Of Income Actress

Uwagę dziennikarzy "Super Expressu" przykuł nie tylko luksusowy samochód, ale i umiejętności żony Daniela Olbrychskiego. "Pani Krysia to prawdziwy mistrz kierownicy" - czytamy na stronach wspomnianego tabloidu. Poniżej możecie zobaczyć aktualne i poprzednie auto Olbrychskich, przeglądając zamieszczone w galerii zdjęcia.

Skwer Adamowicza? Rondo Kaczyńskiego? Daniel Olbrychski z żoną Krystyną Demską-Olbrychską zawstydzają radnych Zielonej Góry [OPINIA] Radni Koalicji Obywatelskiej proponują skwer Pawła Adamowicza. Prawo i Sprawiedliwość forsuje pomysł na rondo Lecha Kaczyńskiego. Magistrat dokłada pomysł na... 29 stycznia 2019, 7:00 Krystyna Demska-Olbrychska opowiada o swojej Zielonej Górze i Winobraniu Zielonogórzanka Krystyna Demska-Olbrychska, odnosi wiele sukcesów jako manager kultury, agent znanych artystów, prywatnie żona wybitnego aktora Daniela... 25 sierpnia 2014, 6:58 Siedlce. Zatrzymano mężczyznę podejrzanego o znieważenie pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego Siedleccy policjanci kryminalni zatrzymali 34-latka, który jest podejrzany o znieważenie pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Mężczyzna trafił do aresztu. 12 lipca 2022, 12:35 Kulturalny rozkład jazdy na pierwsze dni lipca. Planety Holsta, Olbrychski i Węgiel, Daniel Grupa, piknik z Minionkami, Dym Festiwal... Za nami połowa 2022 roku. Chciałoby się powiedzieć, jak ten czas leci. Na szczęście mamy nadzieję, że upłynął on Państwu nie tylko na pracy, ale również choć... 1 lipca 2022, 17:03 Abp Marek Jędraszewski o śp. Lechu Kaczyńskim: "Królom był równy" "Bojownikiem o polską prawdę" nazwał śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. – W swej służbie narodowi i państwu, w swym... 18 czerwca 2022, 22:20 73. lata temu na świat przyszedł człowiek, który przewidział politykę Rosji. Lech Kaczyński obchodziłby dziś swoje urodziny 73 lata temu urodzili się bracia Kaczyńscy, Lech i Jarosław. Niestety nie mogą już wspólnie obchodzić urodzin, ponieważ w 2010 roku, w katastrofie smoleńskiej... 18 czerwca 2022, 14:54 Prestiżowa nagroda dla Narodowego Banku Polskiego. „Lech Kaczyński. Warto być Polakiem” najlepszym banknotem kolekcjonerskim roku 2021 Narodowy Bank Polski poinformował, że banknot „Lech Kaczyński. Warto być Polakiem” został nagrodzony przez międzynarodowych ekspertów z dziedziny produkcji... 15 czerwca 2022, 14:29 Miesięcznica katastrofy smoleńskiej. W Warszawie odbyła się msza w intencji ofiar, które zginęły w Rosji W Warszawie w Bazylice Archikatedralnej Męczeństwa św. Jana Chrzciciela odbyła się msza święta w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. To już 146.... 10 czerwca 2022, 19:53 Andrzej Duda wspomina Lecha Kaczyńskiego. Na Ukrainie tragicznie ziściły się słowa śp. prezydenta – To, co widzimy na Ukrainie, to tragiczne ziszczenie się słów prezydenta Lecha Kaczyńskiego, dlatego że jest taki naród, który uważa, że inne powinny być mu... 2 maja 2022, 14:11 Zielona Góra. On jest albinosowaty, nie ma oczu, czyli... spotkanie z Danielem Olbrychskim W piątkowe popołudnie w Muzeum Ziemi Lubuskiej odbyło się spotkanie z Danielem Olbrychskim, znakomitym aktorem, legendarnym odtwórcą roli Kmicica w „Potopie”... 23 kwietnia 2022, 9:03 Dzisiaj Putin niszczy Mariupol z zemsty, jak Hitler zniszczył Warszawę. Lech Kaczyński chciał, by młodzi Polacy byli gotowi w godzinie próby Jeszcze nie było tego terminu wtedy, ale 10 kwietnia, w sobotę po godz. 10, Rosja wypowiedziała nam hybrydową wojnę - mówi Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum... 8 kwietnia 2022, 21:03 Świat pozna prawdę o tym, co wydarzyło się Prezes PiS zapowiada „konkretne działania” ws. Smoleńska „Wieczorem 10 kwietnia na pewno poruszę ten temat. Odpowiadając na państwa pytanie – tak, zapowiemy konkretne działania. Nie chcę jednak teraz mówić jakie” –... 29 marca 2022, 10:18 Premier Morawiecki na odsłonięciu pomnika Lecha Kaczyńskiego w Gruzji. "Jego słowa spełniły się stu procentach" Prezydent Lech Kaczyński był tak wrażliwy na krzywdę, na naruszanie podstawowych wartości. Dlatego był też tak wrażliwy na wszelkie przejawy agresji... 17 marca 2022, 14:30 Premier Mateusz Morawiecki udaje się do Gruzji. Spotka się z premierem i odsłoni pomnik Lecha Kaczyńskiego Premier Mateusz Morawiecki wyleciał w czwartek rano do Batumi w Gruzji, gdzie udaje się z oficjalną wizytą. Spotka się ze swoim gruzińskim odpowiednikiem... 17 marca 2022, 8:32 Czy po trzech latach od śmierci Pawła Adamowicza ruszy proces Stefana W. oskarżonego o zabójstwo? pierwsze posiedzenie sądu Po niejawnym posiedzeniu wstępnym sądu i stron być może poznamy termin pierwszej rozprawy, choć złożony wniosek o wyłączenie jednej z sędzi składu może... 15 lutego 2022, 6:44 Daniel Olbrychski obchodzi jubileusz 60-lecia działalności artystycznej! Zobaczcie zdjęcia! Daniel Olbrychski świętował jubileusz 60-lecia działalności artystycznej na scenie Teatru Imka. Zobaczcie zdjęcia! 30 grudnia 2021, 13:13 Daniel Olbrychski jest miłośnikiem seriali! Co ogląda? Daniel Olbrychski to jeden z najwybitniejszych polskich aktorów. Teraz weteran polskiego kina przyznał, że jest... miłośnikiem seriali! Co ogląda Daniel... 18 listopada 2021, 16:38 Groźby pod adresem prezydentów polskich miast. „Zadźgam cię jak Adamowicza”, „pożegnaj się z rodziną” W ciągu ostatnich dni prezydenci polskich miast otrzymywali groźby o śmierci oraz straszono ich, ze skończą jak Paweł Adamowicz. Pogróżki otrzymali między... 28 lipca 2021, 14:22 Gdańsk. Radni PiS mają pytania na temat remontu budynku z muralem Adamowicza "W Gdańsku mamy do czynienia z fasadową walką o równość mieszkańców" - twierdzą radni PiS, którzy wypowiadali się na niedawnej konferencji. Radni Prawa i... 2 lipca 2021, 12:13 Czy trafi przed sąd za zabójstwo Adamowicza? Koniec drugiej obserwacji Stefana W. Już za kilka tygodni prokuratura ma poznać wyniki badań przeprowadzonych przez złożony z 2 psychiatrów i psychologa zespół biegłych nad Stefanem W. W środę 9... 9 czerwca 2021, 15:19 50. Lubuskie Lato Filmowe 2021: To Daniel Olbrychski i Andrzej Żuławski wymyślili nam festiwal w Łagowie! Zorganizujcie tu, lub gdzieś w okolicy, rodzaj, no może nie polskiego Cannes, ale ot takich Karlowych Warów… - ta propozycja i zachęta padła z ust aktora... 31 maja 2021, 15:05 Czy może być sądzony za zabójstwo Adamowicza? Druga obserwacja sądowo-psychiatryczna Stefana W. przez biegłych Rozpoczęta właśnie, czterotygodniowa sądowo-psychiatryczna obserwacja ma odpowiedzieć na pytanie o poczytalność Stefana W. w momencie zabójstwa Pawła... 7 maja 2021, 16:58
Daniel Olbrychski, Krystyna Demska-Olbrychska Żona Daniela Olbrychskiego komentuje wypadek Krystyna Demska-Olbrychska , żona aktora poinformowała o całym wydarzeniu polsatnews.pl. Uspokoiła fanów gwiazdora mówiąc:
Daniel Olbrychski pochował wnuka. "Pożegnaliśmy Kubę w maleńkim gronie najbliższych mu ludzi" labelKrystyna Demska-Olbrychska w RMF Extra RMF Extra: Daniel Olbrychski pochował swojego wnuka. "Trzeba próbować nauczyć się żyć bez jego obecności" NajnowszeZnaleziono kolejną ofiarę agresywnych owczarków. Zwłoki zagryzionego 67-latka leżały w poluKilka dni temu media obiegła informacja o zagryzionym 48-latka. Sprawcami...Grażyna Szapołowska eksponuje wdzięki na plaży. 68-latka zachwyca ciałem w stroju kąpielowym [FOTO]Grażyna Szapołowska odpoczywa w Juracie. Kiedy aktorka pochwaliła się w...movie Dramatyczna walka o życie paralotniarza nad Rysami. Przerażające nagranie trafiło do sieci! [WIDEO]Tatry bywają naprawdę niebezpieczne nie tylko dla tych, którzy decydują...Dominika Gwit na wczasach prezentuje ciało w stroju kąpielowym. Fani: "Wow, ekstra!" [FOTO]Dominika Gwit-Dunaszewska jest obecnie na Kaszubach, gdzie spędza wolny...Makabryczny wypadek na drodze w Suwałkach. Mężczyzna został przepołowiony!Tragiczny wypadek miał miejsce 28 lipca wieczorem na głównej drodze w... Popularne informacje Alicja Szemplińska zrzuciła ubrania i zapozowała z nagim biustem. Fani oniemieli [FOTO] Alicja Szemplińska zrzuciła bluzkę i zapozowała do zdjęcia topless.... Jakub i Milena z "Love Island" nie są już razem! "Był to wspaniały, wspólny czas" To już koniec miłości! Kolejna para znana z programu: "Love Island.... Jest oficjalne oświadczenie w sprawie Ekipy. "Friz" ogłosił koniec projektu Karol "Friz" Wiśniewski oficjalnie odniósł się do plotek na temat końca... Maja Hyży intymnie. Pokazała, jak karmi córkę piersią [+18] Piosenkarka Maja Hyży niedawno urodziła drugą córkę. Teraz gwiazda... Klaudia El Dursi kusi, kokieteryjnie odsłaniając ciało. Fani zaniemówili. "Najpiękniejsza na świecie" [FOTO] Nowe zdjęcia Klaudii El Dursi wprawiły jej fanów w zachwyt. Piękna... Popularne tematyInstagramDzieckoM jak MiłośćserialCiążaśmierćYouTubeRolnik szuka żonyTVNfilmprogramkoronawiruspremierazdjęcieSerialeŚlubAnna LewandowskaTVN7metamorfozaZdjęciaaktorkaWideoBig BrotherpolicjaHotel ParadiseRobert LewandowskiJulia WieniawaWakacjezwiązekLove Island. Wyspa miłościodcinekteledyskPolsatdzieciLove IslandwypadekzwierzętaMałgorzata RozenekpiesTop Model
Daniel Olbrychski przez dziesiątki lat grał w filmach produkowanych na wschodzie, w tym w Rosji. Żona aktora - Krystyna Demska-Olbrychska w rozmowie z Plejadą przyznała, że od czasu aneksji

Data utworzenia: 7 lipca 2016, 7:11. Koszmar Krystyny Demskiej-Olbrychskiej (62 l.), po tym jak spowodowała w sobotę wypadek trwa nadal. Żona znanego aktora martwi się nie tylko o zdrowie potrąconej staruszki, ale i o to czy nie straci prawa jazdy Daniel Olbrychski z żoną Foto: Kamil Piklikiewicz / East News – Jeżdżenie samochodem to część mojej pracy. Auto jest nam do tej pracy potrzebne. Gdybym i ja straciła teraz prawo jazdy, to byłby dla nas prawdziwy koszmar – mówi Faktowi zdenerwowana Demska. Prowadzić samochodu nie może już jej mąż Daniel Olbrychski (71 l.). Aktor stracił uprawnienia po tym jak jechał pod wpływem alkoholu. – Gdybym była po piwie czy drinku, to bym chyba stała na krawędzi samobójstwa. Nigdy nie wsiadam za kierownicę po alkoholu, ale zaczęłam sobie wyobrażać, że gdybym nie daj Boże to zrobiła to bym po prostu oszalała – dodaje. Na razie pani Krystynie pozostaje tylko czekanie. Jak dowiedzieliśmy się na policji wciąż nie wiadomo, jak zostanie ocenione całe zdarzenie. Zgodnie z prawem istnieje jednak możliwość zatrzymania sprawcy wypadku prawa jazdy. Jeśli tak się stanie małżonkowie będą zdani na znajomych lub na szofera. Daniel Olbrychski w Międzyzdrojach: Pogrzeb żony "Czterdziestolatka". Wnuk Olbrychskiego z portretem babci Olbrychska: potrąciłam kobietę na pasach /5 Daniel Olbrychski z żoną Krystyną Demską-Olbrychską Kamil Piklikiewicz / East News Daniel Olbrychski z żoną Krystyną Demską-Olbrychską /5 Daniel Olbrychski z żoną Krystyną Demską-Olbrychską Michał Pieściuk / Daniel Olbrychski z żoną Krystyną Demską-Olbrychską /5 Daniel Olbrychski - Daniel Olbrychski /5 Daniel Olbrychski z żoną Krystyną Demską-Olbrychską Kapif Daniel Olbrychski z żoną Krystyną Demską-Olbrychską /5 Krystyna Demska-Olbrychska licencja FAKT Krystyna Demska-Olbrychska Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:

Zapowiada, że sprawa w sądzie jej nie ominie Zdjęcie. Krystyna Demska-Olbrychska, Weronika Rosati, fot. Jarosław Antoniak / Andras Szilagyi / MWMedia. Reklama. Reklama. Tylko w Plejadzie Tomasz Dedek występuje w TVP, ale PiS-u nie popiera. "Czuję pewien dyskomfort" [WYWIAD] Poszedłem na obiad do Arka Milika. Kelnerka jednym zdaniem całkowicie zmieniła moje nastawienie... Kamila Szczawińska wspomina najgorszą sesję w karierze: to było dla mnie obrzydliwe [TYLKO W PLEJADZIE] Natasza Urbańska snuje śmiałe plany. "Otwieram się na docieranie do całego świata" [TYLKO W PLEJADZIE]

Krystyna Demska-Olbrychska komentuje tragiczną śmierć wnuka męża: "Nie żyje Kubuś. Nie mam słów" Daniel Olbrychski pochował wnuka. "Pożegnaliśmy Kubę. Teraz trzeba próbować nauczyć

raporty specjalne: Wakacje kredytowe Rosja-Ukraina Koronawirus atakuje Warszawa Żona Olbrychskiego broni Krawczyków. "To jest przykra sprawa" Krystyna Demska-Olbrychska wypowiedziała się na temat konflikty między wdową po Krzysztofie Krawczyku a jego synem. Co powiedziała? Daniel Olbrychski pokłócił się z Moniką Olejnik. Głos w sprawie zabrała też żona aktora Czego dokładnie dotyczy spór? Daniel Olbrychski chciał wypowiedzieć się o tzw. aferze szczepionkowej w programie Moniki Olejnik, ale odcinka ostatecznie nie wyemitowano. Żona aktora również nie szczędziła gorzkich słów pod adresem dziennikarki. Żona Olbrychskiego ostro do Pawłowicz: Wara, podła kobieto, od obrażania ludzi Krystyna Demska-Olbrychska w mediach społecznościowych wystosowała mocny apel dla Krystyny Pawłowicz. Posłanka naraziła się żonie słynnego aktora wyrażając się lekceważąco o Aleksandrze Baronie. Reklama Żona Daniela Olbrychskiego będzie zeznawała w sądzie przeciwko Weronice Rosati Weronika Rosati i Robert Śmigielski szykują się do sądowej batalii. Były partner aktorki zapewnił sobie właśnie świadków, w postaci swoich przyjaciół - państwa Olbrychskich. Weronika Rosati pozwała żonę Daniela Olbrychskiego: Będzie musiała zapłacić... Weronika Rosati ostro zareagowała na skierowany do niej list, jaki Krystyna Demska-Olbrychska kilka tygodni temu opublikowała w mediach społecznościowych. Prawnicy aktorki już wysłali żonie Daniela Olbrychskiego sądowy pozew. Reklama Środa broni Rosati przed żoną Olbrychskiego: Za opiekę nad stawami łatwo sprzedać poczucie sprawiedliwości Krystyna Demska-Olbrychska napisała bardzo osobisty list do Weroniki Rosati, który zdecydowała się opublikować na Facebooku. Żona słynnego aktora staje w nim po stronie Roberta Śmigielskiego twierdząc, że Weronika niesłusznie oczernia ojca swojego dziecka w mediach. Tymczasem w obronie aktorki stanęła Magdalena Środa. Żona Daniela Olbrychskiego spowodowała wypadek. Potrąciła kobietę na pasach Krystyna Demska-Olbrychska potrąciła osiemdziesięcioletnią kobietę, która przechodziła przez przejście dla pieszych. Na szczęście ofiara wypadku nie doznała poważnych obrażeń. Szczepkowska odpowiada żonie Olbrychskiego: Jestem całkowicie trzeźwa Joanna Szczepkowska postanowiła odpowiedzieć na zarzut braku trzeźwości, jaki postawiła jej żona Daniela Olbrychskiego, Krystyna Demska-Olbrychska. Aktorka zapewnia, że jest całkowicie trzeźwa. Żona Olbrychskiego do Szczepkowskiej: Czasami warto wytrzeźwieć Joasiu Krystyna Demska-Olbrychska w ostatnim czasie często musi stawać w obronie dobrego imienia swojego męża. Ostatnio dla ukochanego Daniela wdała się w pyskówkę z Joanną Szczepkowską. Wiemy, jaką karę dostał Olbrychski: Surowa, ale słuszna Daniel Olbrychski w środę został zatrzymany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Żona aktorka zdradziła mediom, jaką karę będzie musiał ponieść za swoje przewinienie. Reklama następna Zgłoś błąd na stronie Drukuj Zapisz się na newsletter Obserwuj na Facebooku

Krystyna Demska-Olbrychska chciała namawiać swego męża, by przeprosił obrażoną Olejnik, ale zrezygnowała gdy zobaczyła jak ta w kolejnym programie potraktowała Sikorskiego. „Ze zdumieniem słuchaliśmy każdego kolejnego pytania, każdej reakcji. Ze zdumieniem i z niedowierzaniem.
Aktorzy / Film / Newsy 5 stycznia 2018 Aktor z Rodziny Bordziów w polskiej produkcji. O kogo chodzi? Pierwsze zauroczenia, szkolne perypetie i zawody miłosne, idąc biegiem myśli Agnieszki Osieckiej- młodość jest potwornie ciężkim przypadkiem i chyba nie ma nikogo kto wyszedłby z tego bez powikłań- i to właśnie młodość jest tematem...
Autor: AKPA Daniel Olbrychski i obecna żona Krystyna Demska-Olbrychska. Przełomowe informacje o STANIE ZDROWIA Olbrychskiego. Żona komentuje Od pewnego czasu media przyglądają się relacjom syna Krzysztofa Krawczyka z macochą Ewą. Konflikt między nimi zaostrzyła emisja programu Uwaga!, w którym Krzysztof Krawczyk Junior opowiedział o warunkach w jakich żyje. Głos w sprawie zabrała Krystyna Demska-Olbrychska, która przyjaźniła się z Krzysztofem oraz Ewą Krawczykami. Kiedy rozpocząć naukę pływania u dzieci? Otylia Jędrzejczak zdradziła prawdę Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia. Jak się okazało, jego testament niedawno został zmieniony. Ze spadku został wykluczony jedyny syn artysty - Krzysztof Krawczyk Junior. Cały majątek ma przypaść żonie wokalisty - Ewie. Relacje między synem Krzysztofa Krawczyka, a Ewą nigdy nie były najlepsze. Podobno to ona stanęła na drodze kiedy Junior chciał naprawić stosunki z tatą. Konflikt między Juniorem a Ewą zaostrzyła emisja programu Uwaga!, w którym syn Krzysztofa Krawczyka wyznał, że żyje w skrajnej biedzi i utrzymuje się z renty. Na jaw wyszło także, że mężczyzna mieszka z wujostwem i ma założoną niebieską kartę. Krzysztof Krawczyk Junior będzie się sądził z macochą o dobytek ojca. Pierwsza rozprawa już dziś, 19 maja 2021. Zobacz także: Ewa Krawczyk chciała ubezwłasnowolnić Krzysztofa Krawczyka juniora? Tak twierdzi jego opiekun Fot. Tadeusz Wypych/REPORTER Krzysztof Igor Krawczyk, syn Krzysztofa Krawczyka na pogrzebie ojca przy trumnie, Grotniki, rok O tym dlaczego sprawa trafiła do sądu opowiedział także Tomasz Patora, pomysłodawca reportażu o Krzysztofie Krawczyku Juniorze. „To było tak naprawdę ultimatum. To jest straszna rozmowa. Tam są wszystkie techniki manipulacji. Jest płacz, jest kij i marchewka. Groźby włóczenia po sądach i obietnice: „Jeżeli będziesz się ze mną szlajać po sądach, to nic nie dostaniesz”, „Jeżeli zrezygnujesz z prawników, nie będziesz tego robił, to ja ci dam coś”. Puentą tej rozmowy jest takie zdanie, które wypowiada wdowa po Krzysztofie Krawczyku: „Albo będziesz się pier... z panią mecenas, albo się ze mną dogadasz” – mówił dziennikarz. Zobacz także: Dlaczego Krzysztof Krawczyk Junior panicznie bał się Ewy Krawczyk? Fot. Piotr Molecki/East News Ewa Krawczyk, żona Krzysztofa Krawczyka na jego pogrzebie, Łódź, rok Krystyna Demska-Olbrychska o relacjach syna Krzysztofa Krawczyka z macochą Krystyna Demska-Olbrychska przyjaźniła się z Krzysztofem oraz Ewą Krawczykami. Fakt poprosił kobietę o komentarz. Nie chciała zdradzić zbyt wiele, jednak z jej wypowiedzi wynika, że dobrze znała prywatne szczegóły życia Krawczyków. „Jak ktoś nie był w środku rodziny, nic nie wie. Ja i Daniel przyjaźniliśmy się z Krzysztofem. Bardzo często rozmawialiśmy o tym, ale nie będziemy udzielać żadnych informacji. To jest tak intymna i przykra sprawa, że nie można tego komentować z zewnątrz. Także przepraszam, ale nie mogę nic powiedzieć” – powiedziała żona Daniela Olbrychskiego. Fot. Szymon Szcześniak/LAF AM Tak Krystyna Demska-Olbrychska z Danielem Olbrychskim pozowali dla Vivy! w 2019 roku Krystyna Demska-Olbrychska po tym, jak Weronika Rosati publicznie opowiedziała o rozstaniu z partnerem i ojcem jej 1,5-letniej córki, stanęła w obronie przyjaciela, Roberta Śmigielskiego.
Przypomnijmy, że o śmierci Jakuba Olbrychskiego, jako pierwszy poinformował jego brat, Antoni. Syn Rafała Olbrychskiego przyznał, że zmarł jego starszy brat - Jakub Olbrychski miał 28 lat. Antoni wyjaśnił też, że jego brat, wnuk Daniela Olbrychskiego chorował na schizofrenię. Jak wyznał syn Rafała Olbrychskiego, rodzina cały czas wspierała Jakuba w chorobie. Informację o śmierci starszego syna Rafała Olbrychskiego potwierdziła Krystyna Demska-Olbrychska. Żona Daniela Olbrychskiego opublikowała na Facebooku krótki post. Przeczytaj też: Nie tylko Rafał Zawierucha i Joanna Kulig. Oni też zagrali w zagranicznych filmach i nie zostali "wycięci" Daniel Olbrychski i jego syn Rafał Wnuk Daniela Olbrychskiego nie żyje. Pogrzeb odbył się w gronie najbliższych Rodzina Olbrychskich zorganizowała już pogrzeb Jakuba Olbrychskiego. Odbył się w kameralnym gronie rodziny i przyjaciół. Tę informację potwierdziła Krystyna Demska-Olbrychska, żona Daniela Olbrychskiego i zarazem jego menadżerka. Podziękowała też za słowa otuchy i wsparcia. Na jej Facebooku mogliśmy przeczytać: Jakub Olbrychski miał 28 lat. Łączymy się w bólu z rodziną zmarłego. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Polscy aktorzy i aktorki niejednokrotnie przyjmowali oferty udziału w rosyjskich produkcjach filmowych lub serialowych. Do tego grona zaliczają się m.in.: Daniel Olbrychski, Karolina Gruszka czy Joanna Moro. "Mąż zerwał jakiekolwiek kontakty z Rosją i nie dotyczy to tylko środowiska filmowego, po prostu dotyczy to polityki" – powiedziała Krystyna Demska-Olbrychska. W obliczu
Zielonogórzanka Krystyna Demska-Olbrychska, odnosi wiele sukcesów jako manager kultury, agent znanych artystów, prywatnie żona wybitnego aktora Daniela Olbrychskiego. Dzieli się z nami swoimi wspomnieniami i pomysłami na promocję naszego miasta i Czy ma Pani jakieś szczególne wspomnienia z Zielonej Góry? Jak Pani wspomina I Liceum Ogólnokształcące w Zielonej Górze i zespół "Makusyny"? Wie Pani, że jest specjalna tablica pamiątkowa w parku z nazwiskami zasłużonych dla "Makusynów" - Pani imię i nazwisko też jest na tej Pyta Pani o szczególne wspomnienia. One wszystkie są szczególne. Szczególnie czułe, szczególnie bliskie. Tu się urodziłam. Tu przeżyłam swoje pierwsze 19 lat. To miasto jest dla mnie bardzo ważne. Ważniejsze od innych. Z Zieloną Górą kojarzą mi się pierwsze wspomnienia. Śliczny domek na przedmieściu przy ul. Sulechowskiej, jazda na sankach ze skarpy z ulicy Urszuli, aż do Źródlanej, plaża na Wagmostawie, gdzie opalała się moja mama i jej przyjaciółki. Pierwszy dzień w szkole przy ulicy Wyspiańskiego i surowa pierwsza wychowawczyni pani Emilia Pochanke. Kiedy teraz dość często spotykam w Warszawie jej wnuczkę, fantastyczną dziennikarkę TVN24 Justynę, rozmawiam z nią jak z kimś bliskim. Potem, od piątej klasy była szkoła nr 13 przy ul. Chopina. I tam właściwie wszystko się zaczęło. Pierwsze babskie przyjaźnie, z których kilka przetrwało do dziś, Zbyszek Czarnuch i "Makusyny" a z nimi obozy w Siedlisku, które kształtowały w dziecku, jakim byłam - nie bójmy się wielkich słów - obywatelskość, osobowość, odwagę i poczucie wartości. Moje skupienie na wszystkim co dzieje się w Polsce, moje zainteresowanie polityką, kulturą, dociekliwość i ciekawość drugiego człowieka, poczucie, że wiele ode mnie zależy i że wiem skąd jestem i kim jestem - to wszystko Czarnuch. Pamiętam siedliskowe zabawy w państwo kiedy przydzielaliśmy sobie funkcje prezydenta, premiera, ministrów… Jak fantastycznie otwierało to horyzonty małej dziewczynce. Pamiątkowe tablice na skwerku przed domem, w którym mieszkał druh Czarnuch przypominają o bardzo ważnych dla mnie ludziach, o pięknym okresie w życiu, o dobrym czasie dla młodych mieszkających w Zielonej Górze, skupionych pod nazwą "Makusyny". Szkoda, że nie można przeskoczyć czasu. Dziś Zbigniew Czarnuch byłby najwspanialszym ministrem edukacji. Dziękuję Zbyszku!Szkoła była miejscem, do którego lubiłam chodzić. Było kilkoro nauczycieli, których pamiętam bardzo wyraźnie. Polonistka Cecylia Wryk, piękna kobieta i nauczycielka, które skupiała w sobie wszystkie cechy nauczycielki doskonałej. Stenia Swatowska, która zmarła dwa lata temu, a której zawdzięczam dobrą znajomość rosyjskiego, co dziś w mojej pracy jest wartością nieocenioną. Moje pokolenie pamięta świetnie z jaką niechęcią podchodziliśmy do obowiązku uczenia się tego języka. Stenia była bardzo wymagająca. Nazywaliśmy ją "Iwan Groźny". Stawiała dwóje, po kilka na każdej lekcji, wywoływała do tablicy i kiedy zapytany delikwent dukał coś bez ładu i składu wrzeszczała: "Kryśka, skażi prawilno". Musiałam umieć a po latach… jak znalazł. Córka Steni Elka jest moją przyjaciółką do dziś. Mieszka w Warszawie, wydaje własną gazetę z reklamami i nie wyobrażam sobie dnia bez telefonu do niej. Ale moje szkolne wspomnienia nie wszystkie są w kolorze różowym. Nie byłam aniołkiem. Zdarzało mi się leserować i rozrabiać. W ostatniej klasie podstawówki byłam przewodniczącą samorządu szkolnego. Ta funkcja przy odrobinie pomysłowości pozwalała omijać nie tylko mnie, ale całej szkole na przykład niebezpieczne z fizyki u bardzo nielubianej (nie bez powodu) pani Czerwoniec - Krysia Demska zwołuje apel całej szkoły. Dyżurnym od relacjonowania tzw. prasówki był Mundek Fleischer. Musiał być gotowy każdego dnia. A w gazetach zawsze znalazło się dla nas coś do skomentowania koniecznie w momencie klasówki. Czas w tej szkole to też pierwsza sympatia - Włodek Turkowski. Poszliśmy kiedyś w czasie lekcji do kina "Nysa", pamiętam nawet na jaki film - "Gringo" produkcji chyba meksykańskiej. Główną rolę grał Gregory Peck. Problem rewolucji w Meksyku nie bardzo mnie interesował, ale spacer do kina z najprzystojniejszym kolegą z klasy, do którego wzdychałam, już tak. Kino było puste, ale siedliśmy oczywiście w ostatnim rzędzie. Przed nami, na środku Sali, jeszcze tylko jedna osoba. Film się skończył, zapaliło się światło. Jakież było nasze przerażenie kiedy okazało się, że pan przed nami to nasz wychowawca Antoni Haliasz. Obniżone sprawowanie, itd…. Jest co było liceum im. Dembowskiego z kolejną fantastyczną polonistką Romualdą Dembińską, moje pierwsze sukcesy na olimpiadzie polonistycznej, fascynacja Teatrem Ziemi Lubuskiej, przyjaźń z aktorem Waldkiem Kwasieborskim, który co prawda grywał ogony, ale zapraszał na spektakle i bywał prywatnie bardzo zabawny. To już lata siedemdziesiąte. Dużo wagarów, niechęć do matematyki i wreszcie zdana jednak nie najgorzej matura. Cały okres liceum to też czas zauroczenia księdzem Konradem Herrmannem. Był bardzo atrakcyjnym mężczyzną i kiedy zbierał na tacę w czasie mszy w kościele Najświętszego Zbawiciela, panie wyjmowały puderniczki i dyskretnie poprawiały makijaż. Ale poza dużą męską urodą ksiądz Herrmann był też fantastycznym kapłanem świetnie rozumiejącym rolę kościoła. Stał się dla mnie kimś bardzo bliskim i tak jest do dziś. Wiele lat później ta przyjaźń objęła też mojego męża i dziś Konrad jest ważny dla nas Wszystkie informacje o Winobraniu 2014:**Winobranie 2014 - program, koncerty, zdjęcia, wideo**- Czy to prawda, że jest Pani spokrewniona z Michaelem Douglasem?- Ojciec Michaela - Kirk Douglas nazywa się naprawdę Issur Danielowicz Demski. Jest moim wujem w prostej linii. Nigdy go nie spotkałam, choć rozmawialiśmy dwa razy przez telefon. Mój mąż jest z nim zaprzyjaźniony i był w dość regularnym kontakcie przez wiele lat. Spotykał go w różnych miejscach na świecie, raz był jego gościem na rancho w Kalifornii. Od tej pory jeździ konno w kowbojskim siodle, które podarował mu Kirk. Do niedawna panowie dzwonili do siebie z życzeniami zawsze 1 stycznia. Dziś Kirk Douglas ma prawie sto lat i już nie podchodzi do telefonu. Ale kiedy dowiedział się, że jesteśmy małżeństwem, a było to już kilkanaście lat temu, bardzo się ucieszył. Jeśli film "Reykyavik" który ma reżyserować Mike Newell dojdzie do skutku - spotkam mojego kuzyna Michaela, bo i on i Daniel Olbrychski zagrają w tym obrazie ważne Czy Pani lubi takie święta jak zielonogórskie Winobranie, czy nie, może uważa je za plebejskie i nieatrakcyjne? Czy ma Pani jakiś pomysł na wzbogacenie takiej imprezy, o jakiś koncert, plebiscyt, itd. Czy podjęłaby się Pani funkcji "Dyrektora Artystycznego Winobrania" - jeśli tak, to jaka by była koncepcja tego święta? Jaki byłby Pani "program marzeń" dla takiej imprezy - bez żadnych ograniczeń budżetowych?- Proszę pamiętać, że jestem kulturoznawcą i słowo "plebejski" nigdy nie znaczyło dla mnie tyle samo co "nieatrakcyjny". Przeciwnie, ludyczne święta i w historii i w czasie współczesnym, jeśli mamy okazję w nich uczestniczyć, są zawsze interesujące. Pod warunkiem zachowania właściwych proporcji między tradycją a rozpasaną ludycznością, która bywa, że przekracza granice zdrowego rozsądku. Skoro w tradycji Zielonej Góry to najważniejsze święto miasta w roku, poprzedzone zawsze tak zwanymi "Dniami Zielonej Góry" myślę, że warto skupić uwagę na programie tych dni przez cały rok. Trudno puszczać wodze wyobraźni i proponować pomysły bez ograniczeń budżetowych. Zacznijmy od prostego pomysłu. Dni Zielonej Góry to mógłby być czas rozstrzygania konkursów ogólnopolskich promujących miasto. Na przykład - konkurs na sztukę teatralną związaną w treści z Zieloną Górą. Tekst, który wygrywa byłby nagrodzony realizacją w Teatrze im. Leona Kruczkowskiego. Premiera w następne Winobranie. Dalej można się trochę rozszaleć. Premiera filmu wyreżyserowanego przez Woody Allena z akcją dziejącą się w Zielonej Górze. Reżyser deklarował niedawno, że może zrobić film o każdym mieście, które znajdzie budżet i złoży mu taką propozycję. Szalejmy; ogólnoeuropejski konkurs architektoniczny na projekt wyjątkowego budynku wpisującego się charakterem i plastyką w klimat Zielonej Góry. Potem oczywiście realizacja pomysłu, więc żeby marzeniom nadać choć odrobinę realny kształt - konkurs mógłby być rozstrzygany raz na dziesięć lat. No i oczywiście pomysł przyziemny ale przyjemny. Dni Zielonej Góry to powinien być czas kiedy uczniowie zielonogórskich szkół mogą zamiast lekcji wymyślać akcje pożyteczne dla miasta i je realizować. Tydzień dodatkowych wakacji i … zobaczylibyśmy jak pięknieje nasze W jaki sposób umotywowałaby Pani nastolatkę z Zielonej Góry, która chce zostać "animatorem kultury", managerem w świecie wielkiego show-businessu? Jakie są blaski i cienie Pani pracy jako managera wielkiego artysty, jakim jest Pani małżonek?- Żeby motywacja była skuteczna każdy powinien się motywować sam. Trzeba tylko mieć świadomość, że wszystko się może zdarzyć, że nie ma rzeczy niemożliwych. Ale jasny cel trzeba umieć sobie postawić. Zielona Góra jest świetnym miejscem żeby nie robić nic i równie fantastycznym żeby osiągnąć wszystko. Jak każde inne miejsce na świecie. Praca którą ja wykonuję dziś właściwie nie jest już pracą tylko losem. Bardzo szczęśliwym losem. To nie znaczy, że mogę leniuchować. Przeciwnie, zajęć mam mnóstwo i nierzadko bardzo stresujących. Ale to nie ma znaczenia. Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że cień pojawia się w moim życiu niezwykle rzadko. To ogromna radość być najbliżej z kimś takim jak Daniel. Często z prawdziwym wzruszeniem patrzę jak pracuje, jaki jest pokorny i profesjonalny przy pokonywaniu różnych artystycznych wyzwań, jak bywa naprawdę uwielbiany przez ekipy filmowe na całym świecie, z jakim mozołem dochodzi do fantastycznych rezultatów na teatralnych scenach. Potem są brawa i zachwyt publiczności, a ja… Niestety często znajduję powód do krytyki. Bo moim zdaniem "coś" mogłoby być jeszcze doskonalsze. To niestety wredna cecha charakteru, ale tak trzeba, bo kto jak nie ja może sobie na takie uwagi pozwolić. I Daniel jest przekonany, że nigdy nie jestem z niego zadowolona do końca, co nie jest razy już po zakończeniu studiów we Wrocławiu odwiedziła Pani Zieloną Górę?- Ciągle odwiedzam i wciąż uważam, że za rzadko. Tu są groby moich rodziców i dziadków. Tu mieszka Danusia Nieciejowska, moja najserdeczniejsza przyjaciółka. Chciałabym bywać tu częściej, ale to trudne. Jeśli pyta Pani o liczbę to na pewno ponad sto Czy uważa Pani, że warto na tzw. "prowincji" być artystą i tworzyć? Może należy stąd jak najszybciej się wyrwać i uciekać?- Jeśli jest się artystą to tworzyć można wszędzie. Prawdziwego talentu nie da się ukryć. Żyć trzeba tam, gdzie się dobrze czujemy. W miejscach, w których spotyka nas coś dobrego, gdzie umiemy znaleźć przyjazny klimat, gdzie przychodzi do nas od czasu do czasu szczęście, bo przecież wiemy, że to nie jest stan permanentny. Uciekać można przed czymś, ale nie od miejsca. Spędzam od kilku lat wakacje na południu Francji w pobliżu maleńkiego miasteczka Saint Paul de Vence. Na małym miejskim cmentarzyku jest grób Marca Chagalla. Tam mieszkał i tam powstawały jego najpiękniejsze obrazy. A przecież świat podziwia go do dziś…Co poradziłaby Pani organizatorom życia artystycznego w Zielonej Górze i innych mniejszych miastach? Jak zintegrować lokalne środowisko artystów?- Nie wiem czy koniecznie trzeba próbować jakiejś zorganizowanej, obowiązkowej integracji. Artyści z natury są indywidualistami i sami świetnie umieją wybrać ludzi, z którymi znajdują na jakiejś płaszczyźnie poczucie wspólnoty. Już sam fakt wybrania tego a nie innego miejsca do życia powoduje, że ludzie mają jakieś wspólne cechy. Podobne poczucie estetyki, miłość do miejsca. Sami się zintegrują, jeśli poczują taką potrzebę, albo jeśli świat zewnętrzny ich zawoła. I to ostatnie może być wskazówką. Wołanie w jakiejś sprawie, która może połączyć, stać się ważna dla pewnej grupy ludzi. To zawsze zbliża. Ale nic na siłę. To chyba lepiej, że Zielona Góra ma wybitne indywidualności artystyczne i o każdej z nich oddzielnie wiele wiadomo, niż gdyby chwaliła się fantastycznie zintegrowanym środowiskiem. Po co?- Czy z Pani perspektywy - z Warszawy - region lubuski i Zielona Góra są dostatecznie dobrze promowane, co należałoby zmienić, co uatrakcyjnić, żeby przyciągnąć turystów na te nasze "Mazury bis", nie tylko na Winobranie, ale w inne pory roku też?- "Mazury bis" to nie jest dobra nazwa. Może nie mam na ten temat obiektywnego spojrzenia, ale dla mnie nazwa " Ziemia Lubuska" brzmi dużo lepiej i jest zawsze za mało promowana. Wiem, że potrafi zachwycić każdego. Trzeba tylko umieć powiedzieć o tym światu. Myślę, że nadanie większej rangi na przykład Lubuskiemu Latu Filmowemu, rozszerzenie go o konkurs ogólnoeuropejski, co spowodowało by wizyty znanych gości z zagranicy, wreszcie zorganizowanie jedynego w Polsce, niepowtarzalnego przeglądu filmów, których nie można zobaczyć wcześniej nigdzie indziej, połączonego z panelem dyskusyjnym z udziałem autorytetów w dziedzinie filmu, spowodowałoby u publiczności kinowej całej Polski, nawet z powodów czysto snobistycznych, zainteresowanie tym regionem. Władze Zielonej Góry powinny zawalczyć o organizację ważnych konferencji ogólnopolskich czy nawet międzynarodowych na istotne tematy. Jeśli w Davos spotykają się regularnie politycy i finansiści ze świata, to dlaczego w zielonogórskiej palmiarni nie mieliby obradować szefowie np. grupy wyszehradzkiej na tematy ważne dla nich. Trzeba tylko umieć ich zachęcić, zapewnić świetną organizację i atrakcyjny pobyt. A przecież atrakcji w tym regionie nie brakuje.
Krystyna Demska-Olbrychska w środę opublikowała na swoim instagramowym profilu obszerny wpis, w którym wyraziła rozczarowanie zachowaniem Moniki Olejnik. Oberwało się również stacji TVN24, której zarzucono stronniczość. Chodzi o odcinek "Kropki nad i", w którym wystąpił Daniel Olbrychski, a którego niewyemitowano.
Data utworzenia: 19 września 2016, 5:34. Krystyna Demska-Olbrychska (62 l.) może srogo zapłacić za to, że potrąciła kobietę na przejściu dla pieszych. Żona Daniela Olbrychskiego (71 l.) do końca liczyła, że się jej upiecze. Fakt jednak dowiedział się, że czekają ją spore kłopoty Daniel Olbrychski z żoną Foto: Kamil Piklikiewicz / East News Gdyby zdarzenie zostało uznane za zwykłą kolizję, żona aktora nie musiałaby bać się srogich konsekwencji. – Z mojej wiedzy wynika, że tak się nie stanie – mówi nam jednak asp. Marzena Dąbrowska z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie. – Przyszły opinie biegłych i na ich podstawie będzie prowadzone postępowanie w sprawie wypadku drogowego, ponieważ u poszkodowanej nastąpił rozstrój zdrowia powyżej siedmiu dni. Kolejnymi czynnościami będą przedstawienie zarzutów i aktu oskarżenia. Postępowanie jeszcze trwa, ale wszystko na to wskazuje – dodaje policjantka. Do wypadku doszło 2 lipca w podwarszawskim Brwinowie, gdy Olbrychscy gnali na mszę żałobną za byłą żonę aktora, Monikę Dzienisiewicz-Olbrychską (†77 l.). 80-letnia kobieta na szczęście przeżyła. – To ewidentnie jest moja wina. Byłam zdenerwowana i zestresowana – skomentowała Olbrychska po wypadku. Demska-Olbrychska boi się utraty prawa jazdy Olbrychski się poddał. Żona wozi go autem /4 Daniel Olbrychski z żoną Kamil Piklikiewicz / East News Daniel Olbrychski z żoną w studiu "Dzień Dobry TVN" /4 Krystyna Demska-Olbrychska w samochodzie licencja FAKT Krystyna Demska-Olbrychska w samochodzie /4 Miejsce wypadku Krystyny Demskiej-Olbrychskiej Google Street View / - Tu Krystyna Demska-Olbrychska spowodowała wypadek /4 Daniel Olbrychski z żoną Kapif Daniel Olbrychski z żoną w 2008 roku Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Dotrzymał słowa – mówi „Super Expressowi” żona artysty Krystyna Demska-Olbrychska (68 l.). – Od tej pory odmawia wszystkim propozycjom z tego kraju. Ogromna część rosyjskiego
– Nie znalazłam relacji z Waszego ślubu. Może go wcale nie było? Krystyna Demska-Olbrychska: Założyłam się z paroma osobami, że można wziąć ślub po cichu i nie wypatrzy tego żaden dziennikarz. I zakład wygrałam. Pobraliśmy się 23 października 2003 roku w Nałęczowie, w powszedni dzień. Obecna była tylko para świadków – Ela Hudon-Pieniak i Andrzej Celiński – nasi przyjaciele. Dopiero półtora roku później napisał o tym jeden tabloid. Mogłaś przeoczyć. – Poznała Was ze sobą kilkanaście lat wcześniej Agnieszka Osiecka? Krystyna Demska-Olbrychska: Pierwszy raz rozmawiałam z Danielem, kiedy byłam jeszcze w szkole podstawowej. On oczywiście tego nie mógł pamiętać. Ja pamiętam. Pamiętam też, że nałogowo chodziłam do kina na „Małżeństwo z rozsądku”, a Monice Dzienisiewicz na ich ślubnym zdjęciu w gazetkach PAP-u domalowywałam wąsy i czarne okulary. Wiele lat później, w marcu ’88 roku, Agnieszka Osiecka przedstawiła nas sobie, mówiąc: Daniel jeszcze nie spotkał kobiety, która by na niego zasługiwała. Zastanowiło mnie to. Minęło jeszcze pięć lat. Był 13 marca ’93 roku, moje imieniny. Do klubu Związków Twórczych we Wrocławiu przyszłam z tłumem moich imieninowych gości. Nie było miejsc przy stolikach. Tylko jedno było wolne, obok Daniela. Zaprosił mnie: „Niech pani usiądzie”. Byliśmy jeszcze na „pan” i „pani”. – Takie jedno wydarzenie może zmienić całe życie? Pusty fotel jak w filmie Almodóvara? Krystyna Demska-Olbrychska: Teraz myślę, że wtedy ten fotel musiał być pusty. Życie pozornie nieprzewidywalne jest w gruncie rzeczy przez Kogoś zaplanowane. Almodóvar umie fantastycznie o tym opowiadać. Wszystko nam się pięknie układa i nagle jedno puste miejsce przewraca wszystko do góry nogami. I dopiero się zaczyna. – Zostałaś agentką Daniela i szybko przeniosłaś się do Warszawy? Krystyna Demska-Olbrychska: Założyliśmy wspólną firmę producencką. Zajęłam się produkcją „Listów miłosnych” – dwuosobowego przedstawienia, w którym Daniel zagrał z moją przyjaciółką Basią Wrzesińską. Wyprodukowaliśmy też kasetę „Chwasty polskie”, wydaliśmy książkę. Było coraz więcej wspólnych spraw. Przez rok dojeżdżałam z Wrocławia do Warszawy. W każdy czwartek – samolot. We wtorki wracałam do Wrocławia. To było męczące. Zadecydowaliśmy, że przeniosę się do Warszawy, bo będzie łatwiej dojeżdżać raz na jakiś czas do Wrocławia niż odwrotnie . – Pamiętam, zajęłaś się całą organizacją życia wybitnego aktora, wynajęłaś mieszkanie na Mokotowie. Krystyna Demska-Olbrychska: Ciepło je wspominam. Służyło nie tylko za mieszkanie, lecz także za biuro. I pamiętam miłą Panią z kiosku z gazetami na dole, która widząc, jak Daniel codziennie taszczy swój rower na drugie piętro, zaproponowała, żeby zostawiał go w kiosku. I rower zamieszkał w kiosku. – A Twoje ambicje kulturoznawcy i teatrologa? Pogrzebałaś je? Nie miałaś ochoty pisać sztuk? Krystyna Demska-Olbrychska: Po studiach pisywałam analityczne teksty o teatrze w miesięczniku prowadzonym przez Artura Grodzickiego, programy teatralne, blisko współpracowałam z Kazimierzem Braunem, wielkim reżyserem i wizjonerem teatru. Robiłam zapisy jego inscenizacji, czasem scenariusz wieczoru poświęconego jednemu autorowi. Kochałam Wrocławski Teatr Współczesny. Przez wiele lat byłam tam szefem organizacyjnym. Potem praca z Danielem tak mnie pochłonęła, że z czegoś trzeba było zrezygnować. – Uczyłaś się też być twardą w negocjacjach? Krystyna Demska-Olbrychska: Zawsze byłam. Chociaż tak naprawdę to w negocjacjach używam sposobu „miękko i miło, ale skutecznie”. To daje najlepsze rezultaty. – Mogłaś objąć teatr w Warszawie? Krystyna Demska-Olbrychska: Chciałam. Jeszcze w okresie wrocławskim współpracowałam z Teatrem na Woli. Po przeprowadzce do Warszawy też. Znam ten teatr od podszewki, wiem, że jego fantastyczny zespół ma ogromny potencjał. Z tymi ludźmi niemożliwe staje się możliwe. Kiedy zmarł jego dyrektor, a mój przyjaciel Bogdan Augustyniak, postanowiłam wystartować w konkursie. Zespół mnie akceptował, akceptowała Elżbieta Lechicz, zastępca dyrektora, osoba niezwykła, wiedząca o teatrze wszystko. Chciałyśmy razem pracować, miałyśmy wiele planów. Ale nie było mi dane pokierować tą sceną. Szef Wydziału Teatru i Muzyki urzędu miejskiego zadecydował inaczej. W świetle prawa europejskiego remis w konkursie rozstrzyga się zawsze na korzyść kobiety. Widać dyrektor Kraszewski woli wybierać mężczyzn. – Pogodziłaś się z porażką? Krystyna Demska-Olbrychska: Było mi trudno, bo to pierwsza poważna porażka w moim zawodowym życiu. Ale chyba bardziej przeżył to Daniel. Uważał, że nie bez znaczenia był fakt, że jestem jego żoną. Jak to, nie dość, że jemu się wszystko udaje, gra na całym świecie, to jeszcze będzie miał swoją scenę? Niedoczekanie! Nie miałam zamiaru budować repertuaru na rolach dla Daniela. Raczej na talencie wybitnych twórców z Polski i Europy, którzy są naszymi przyjaciółmi. Na pracy z Nikitą Michałkowem, Danielem Benoin, Miszą Barysznikowem i z wieloma, wieloma innymi. Na możliwości twórczych spotkań polskich aktorów z indywidualnościami ze świata. – Trudno Ci było Daniela oswoić? Krystyna Demska-Olbrychska: Życie składa się z drobiazgów. Niektóre przeszkadzają w codzienności, inne uwielbiamy. Na każdego trzeba mieć swoje sposoby. Jedno wiem na pewno – bycie z mężczyzną, z którym jest łatwo i prosto, może spowszednieć. – Przejęłaś na siebie opiekę nad nim, organizację codzienności, nawet prowadzenie samochodu? Krystyna Demska-Olbrychska: Skąd ty masz takie informacje? Nikt nie prowadzi samochodu lepiej od Daniela. Uwielbiam być przez niego wożona. Ale ludzie wokół wiedzą lepiej. „I co ty byś bez niej zrobił”, mówią często. I tak przy każdej kolejnej żonie. To mało zabawne. A przecież mężczyźni bywają bardzo zaradni i samodzielni. Wystarczy im na to pozwolić. – Bycie razem sprawia, że wszystko dzieli się na pół? Obowiązki także? Krystyna Demska-Olbrychska: Bycie z drugim człowiekiem samo narzuca podział ról. Najczęściej to kobieta porządkuje i doradza. Bierze na siebie odpowiedzialność, żeby życie toczyło się normalnie. Zwłaszcza kiedy partnerem jest artysta, którego talent i twórczość to sprawy nadrzędne. Nie wymagam od Daniela, żeby pamiętał o terminach spotkań, wiedział, co dzisiaj robi, gdzie wyjeżdża, do kogo powinien zadzwonić i tak dalej. Staram się zdejmować mu to z głowy. Za to czasem wzruszam się na przykład na planie filmowym; on kończy 10-minutową scenę w obcym języku, a ekipa bije mu brawo. Ostatnio reżyser wziął go na ręce, a Angelina Jolie zapytała mnie: „Czy wiesz, że twój mąż jest wielkim aktorem?”. „No pewnie, że wiem”, odpowiedziałam. Ale bywają i inne momenty. Zdarza się, że mówię: „Mam to wszystko gdzieś, nie będę przypominała pięć razy, nie będę niańką”. – Obraża się? Krystyna Demska-Olbrychska: Nie. Wie, że mu się nie opłaca, bo mnie złość przechodzi bardzo szybko i zaraz wracam do roli „przypominaczki”. – Znasz faceta, który pamięta wszystko to, co mówi kobieta? Krystyna Demska-Olbrychska: Nie, ale znam wiele domów, gdzie żony mają podobne problemy z mężami i podobne do moich radości. Spotykamy się często w naszym sąsiedzkim „klubie melioracyjnym”. Radziwiłowiczowie, Telega z Domalikiem, Warchołowie, Krysia Janda, Zamachowscy, mąż Magdy Umer, żona Bogusia Lindy. Plotkujemy. Żartujemy z siebie. Celebrujemy te nasze zebrania. I wiem, że Daniel nie odbiega od normy. Jak każdy mężczyzna bałagani i jak większość nie ugotuje obiadu. No może poza dwiema potrawami. – Jajecznica? Krystyna Demska-Olbrychska: Barszcz i jajka sadzone. Ale zakupów już nie zrobi, nawet jak mu zapiszę na karteczce. Ostatnio tłumaczył się, że zgubił kartkę, więc przywiózł masę niepotrzebnych rzeczy. Byłam wściekła, bo akurat miałam grypę i nie mogłam wyjść z domu. Kiedy jednak wyżaliłam się Ewie Radziwiłowicz, uspokoiła mnie: „Dałam Jurkowi długą listę, a on przywiózł połowę tego, bo nie odwrócił kartki. I jeszcze miał pretensje; nie napisałam na dole »verte«”. Ale czy trzeba kruszyć kopie o robienie zakupów? Szkoda życia. My, baby, też nie jesteśmy ideałami. A ja szczególnie. Bywają chwile, kiedy ujawnia się mój piekielny charakter. I trzeba podziwiać faceta, który nauczył się znosić moje humory. – Chyba wiedział o Twoich wadach od początku? Krystyna Demska-Olbrychska: Nie, skąd, taka lekkomyślna nie byłam, żeby go uświadamiać z marszu. Dowiadywał się o nich stopniowo (śmiech). – Na początku to my w ogóle wierzymy, że jesteśmy aniołami. Krystyna Demska-Olbrychska: Tak, tak, z pewnością mamy skrzydła, na których zawsze możemy odlecieć (śmiech). Dwoje ludzi, będąc ze sobą tyle lat, nie może ukryć trudnych cech. Trzeba tylko nauczyć się je akceptować. – Daniel też jest zapalczywy, impulsywny i mówi o sobie, że nie jest łatwy? Krystyna Demska-Olbrychska: Ma prawo nie być. On jest łatwy w pracy. Podziwiam, jak umie się dostosować do sytuacji na planie filmowym, jaki bywa skupiony i pokorny. A w domu… W domu trzeba móc odreagować. I wtedy czasem iskrzy. – Obrzuca Cię konwaliami? Krystyna Demska-Olbrychska: Kiedyś w nocy obstawił nimi całą sypialnię. Oboje jesteśmy romantykami. Bez tego życie byłoby mdłe. A ja nie umiałabym żyć w związku o letniej temperaturze. W emocjach musi wrzeć. Trzeba umieć o to bardzo dbać. Rutyna jest zabójcza. Kłótnie tylko cementują dobry związek. Ważne, żeby się zgadzać w kluczowych sprawach. – Tych poważnych? Krystyna Demska-Olbrychska: Nie tylko. W błahych też. One są czasem najistotniejsze. W miłości jest podobnie jak w dyplomacji, w polityce. Warto rozmawiać. I warto w sprawach kluczowych myśleć podobnie. W czasie naszego ostatniego pobytu w Stanach uświadomiliśmy sobie oboje, że możemy żyć tylko w Polsce. Nie tylko chcemy, ale właśnie możemy. Że nasz emocjonalny stosunek do tego kraju skazuje nas na Polskę i nie pozostawia innego wyboru. Nigdy wcześniej tak głęboko tego nie poczułam. Teraz tak. Mieszkałam przez sześć tygodni w Nowym Jorku, w luksusowych warunkach. I tak strasznie tęskniłam. Każdego dnia przeglądałam polskie gazety w Internecie. Kompletnie nie obchodziło mnie, co dzieje się w polityce Stanów Zjednoczonych. Tam zresztą nie ma w żadnym telewizyjnym programie targowiska próżności politycznych gęb. Czasem jakaś twarz przemknie w wiadomościach i to tyle. A u nas wieczny festiwal. Tyrady, wymądrzanie się i dokopywanie przeciwnikom. W tym jesteśmy najlepsi. Mój ukochany Norwid tak celnie to nazwał prawie 200 lat temu. I nic się nie zmieniło do dziś. Ale za tą naszą rzeczywistością tęskniłam. W ostatnich dniach pobytu nienawidziłam Nowego Jorku – miasta brudnych okien i smrodliwych wyziewów z klimatyzacji na ulicach. Dałabym wszystko, żeby skrócić pobyt. Któregoś dnia kupowałam na ulicy, tuż przy Central Parku, prezent dla koleżanki. „Skąd jesteś”, zapytał mnie stary, czarny sprzedawca, rozpoznając cudzoziemski akcent. „Z Polski”. „Polska, dobry kraj”, rzucił. „Tylko zróbcie coś z tą straszną kobietą. Niech przestanie was kompromitować”. „O kogo ci chodzi”, zdziwiłam się. „No, o żonę tego księdza z Torunia, tego, co ma radio. O tę Maryję”. „Chyba oszalałeś”, żachnęłam się, „księża katoliccy nie mają żon, a »Maryja« to nazwa radia. Od imienia Matki Boskiej, matki Chrystusa”. „Nie pieprz”, powiedział czarny, „Matka Boska była dobra”. I taki obraz Polski też funkcjonuje w Ameryce. Więc może rzeczywiście trzeba coś z tym zrobić! Ze zdumieniem patrzyłam na córkę Daniela – Weronikę, która żyjąc w Nowym Jorku, kwitnie. Prawie każdy weekend spędzaliśmy razem. Ona o pierwszej w nocy umawiała się ze znajomymi na Manhattanie. Daniel mówi: „No to odwieziemy cię, córeczko, do domu”. A Weronika: „Nie, nie, polecę w Nowy Jork”. Ona jest tam szczęśliwa. Miała 20 lat, jak wyjechała. Ona już jest stamtąd. – Wróciliście, a Daniel od razu znów musiał wyjechać? Krystyna Demska-Olbrychska: Po tygodniu powiedział: „No to lecimy do Indii, do Goa”. Kręcił tam film rosyjski w reżyserii Siergieja Sołowiowa. Poleciał sam. Nie chciałam po tygodniu znów zostawiać domu, kotów, konia. Po prostu nie. Mam dość podróży na dłuższy czas. I nasza suczka też. – On bez Ciebie czuje się jak bez ręki. Krystyna Demska-Olbrychska: Ale tylko jak bez jednej. Zresztą dzwonił kilka razy dziennie. Słyszałam przez telefon, jak szumi ocean, palmy poruszane wiatrem. To było jak czary. Nie było mnie z nim, a tak jakbym była. – Kłócicie się o politykę? Krystyna Demska-Olbrychska: O politykę na szczęście nie. Mamy przyjaciół, którzy są z różnych politycznych opcji (poza Samoobroną i LPR-em). Oboje cieszymy się z każdego kolejnego wystąpienia Janusza Palikota, oboje kochamy Andrzeja Celińskiego, lubimy biesiadować z Leszkiem Millerem. Nie znosimy prezesa PiS-u za cyniczne żerowanie na najgorszych polskich instynktach. Ale bardzo lubimy Panią Marię Kaczyńską. I zaręczam – jest za co. – Ale strofujesz Daniela, gdy się zapędzi w udowadnianiu swoich racji? Krystyna Demska-Olbrychska: Rzadko. Nie zdążam. On pędzi zwykle do TVN24, żeby swoje racje wykrzyczeć. A ponieważ oboje jesteśmy od tego kanału uzależnieni, nie oponuję. – Albo bierze szabelkę? Krystyna Demska-Olbrychska: Kiedy jechał rąbać Zachętę, byłam obok. Byłam tam zresztą przed nim, żeby móc pokazać mu, gdzie wiszą portrety do porąbania. Czasem staram się go stopować, ale on rzadko daje się zatrzymać w swoich emocjach. – Boisz się o niego, że przesadzi, sprowokuje awanturę ? Krystyna Demska-Olbrychska: O to nie. To jego porywczość, więc i jego odpowiedzialność. Jeśli się o coś boję, to o to, że się czasem może przetrenować. Poranną gimnastykę, ćwiczenia na worku bokserskim czy przyrządach w naszej salce traktuje tak samo jak mycie zębów, a zęby potrafi szorować do pierwszej krwi. Wstaje z łóżka krzywy, z bolącym krzyżem, a po pół godzinie wbiega po schodach jak młody chłopak. – Zmusza Cię, żebyś też ćwiczyła? Krystyna Demska-Olbrychska: Myślisz, że mnie można do czegokolwiek zmusić? Zapomnij. Jestem leniwa – 15 minut na łódce – to taki przyrząd do rozruszania stawów – i wystarczy. Kiedy mogę, lubię w południe jeszcze w nocnej koszuli pić kawę na tarasie. Oczywiście przede mną stoi komputer i leżą trzy telefony, bo przy okazji pracuję. – A Daniel wtedy jeździ konno? Krystyna Demska-Olbrychska: Konno jeździmy razem. Stajnia jest 3 kilometry od naszego domu. Kochamy naszego araba Cudnego. Całą naszą czeredkę. Suczka Pipi – york, sypia z nami. Rano przychodzą dwie kotki Basia i Czesia. Łaszą się. Suczka skacze po nas, a Daniel przeciągając się, mruczy: „Jakie duże to łóżko. Jeszcze jakby tak konik Cudek się tu z nami położył, byłbym w pełni szczęśliwy”. – Dobraliście się. Trafiliście na siebie naprawdę w odpowiednim momencie. Krystyna Demska-Olbrychska: Tak myślę. – Odpukać? Krystyna Demska-Olbrychska: Odpukać nie wystarczy. Nigdy nie jest tak, że kogoś los nam daje na zawsze. Z jednej strony czuję spokój, że tak już zostanie. Z drugiej się ostrzegam: uważaj, niekoniecznie musi tak być. W związku trzeba dbać o adorację, o wieczne zdobywanie siebie. Wzajemne. I nie wolno zapiekać się w pretensjach. Trzeba nauczyć się żyć z wadami partnera. W sprawach ważnych, zasadniczych to nie jest trudne. Gorzej z drobiazgami. Daniela rozpuściło życie w hotelach. Gdybym nie składała jego rzeczy, sypialnia byłaby jedną wielką stertą. Wzruszyło mnie, gdy dwa dni po przyjeździe jego syna Viktora weszłam go obudzić i zobaczyłam jakby pokój Daniela czy Rafała. Niewyobrażalny bałagan. – Jego amerykański syn z Barbarą Sukową – Viktor – dopiero po latach właściwie poznał ojca. Ciekawe, jak go odbiera? Krystyna Demska-Olbrychska: Jest do Daniela bardzo podobny. Nie tylko fizycznie. Spędziliśmy w Ameryce z Viktorem, Barbarą, jego mamą, i jej mężem święta wielkanocne. Była też Weronika i dziewczyna Viktora – Maria. Widziałam, jak Viktor uważnie obserwuje Daniela. I widać było, jaki jest szczęśliwy. – Daniel pławi się w takiej rodzinnej atmosferze, prawda? Krystyna Demska-Olbrychska: Jak każdy normalny ojciec i dziadek kocha swoich potomków. Przeżywa ich porażki, cieszy się sukcesami. Oboje lubimy celebrować rodzinne święta. Nie zawsze jest to łatwe, kiedy każde z trojga dzieci ma inną matkę. Ale trzeba próbować. – Przez ostatnie miesiące ludzi bulwersował wywiad Rafała oskarżającego rodziców o obojętność. Krystyna Demska-Olbrychska: Rafał jest mi najbliższy ze wszystkich dzieci Daniela. Znam go najlepiej z całej trójki, dużo czasu przez te 16 lat spędziliśmy razem. Jeśli uznam, że chcę mu coś powiedzieć, zrobię to bez pośrednictwa gazety. Myślę, że tym wywiadem strzelił sobie samobójczego gola. I pewnie już to wie. Jeśli ktoś mu w tej sprawie radził, z pewnością nie był to przyjaciel. Jeśli wymyślił to sam, to musi wiedzieć, że są takie momenty w życiu, kiedy on sam jest swoim największym wrogiem. Ale wiem, że nic nie jest w stanie zniszczyć miłości rodziców do dziecka. I Rafał też to wie. – Czy Daniel docenia, jaką kobietę w Tobie znalazł? Krystyna Demska-Olbrychska: A nie zapytasz, co ja znalazłam w Danielu? Jakie mam z nim życie? – Nie poznałabyś Angeliny Jolie. Krystyna Demska-Olbrychska: Pewnie nie poznałabym wielu innych osób. Ani Angeliny, ani Miszy Barysznikowa, Michałkowa, Leloucha, Mariny Vlady, Catherine Deneuve i wielu, wielu innych. Ale już nie umiem sobie wyobrazić, co by było, gdybym nie poznała Daniela. – Warto więc było wyjechać z Wrocławia? Krystyna Demska-Olbrychska: Moje życie we Wrocławiu nie było nudne. To bardzo piękny okres. Studia, praca w teatrze. No i ciągłe wizyty w rodzinnej Zielonej Górze. Przecież jeszcze żyli moi rodzice. – Kim byli? Nigdy o to nie spytałam. Krystyna Demska-Olbrychska: Mama księgową, a tata – przedwojennym kawalerzystą. Pewnie po nim mam trochę ułańskiej fantazji. Kochał mnie nieludzko, uważał za ósmy cud świata. Byłam absolutnie akceptowana, nawet wtedy gdy w maturalnej klasie strasznie wagarowałam. Mama przybiegła przerażona z wywiadówki, a tata powiedział: „No, nie chodziła do szkoły, bo widocznie nie mogła”. Koniec. Kropka. Bardzo za nimi tęsknię. Żal mi, że nie mogą pobyć z nami w Podkowie czy Drohiczynie. Że tata nie pogalopuje z Danielem po wąwozach Kazimierza. Że nie widzą, jak ich córeczka jest szczęśliwa. Tego mi żal. – Ty byłaś przy śmierci mamy Daniela – pisarki Klementyny Sołonowicz-Olbrychskiej. Takie przeżycia bardzo łączą? Krystyna Demska-Olbrychska: Byłam przy niej przez ostatnie dni. Wzruszała mnie tym, że pozwalała mi przy sobie wtedy być, w tak bardzo intymnych chwilach odchodzenia. Daniel był w Nowym Jorku, ale zdążył wrócić, żeby się z nią pożegnać. Szkoda, że nie ma naszych rodziców, że nie możemy sobie podarować jednej wspólnej Wigilii. Wszyscy razem... Ale może kiedyś… – Na łące niebieskiej? Krystyna Demska-Olbrychska: Może. Bardzo bym chciała. Rozmawiała Krystyna Pytlakowska Zdjęcia Robert Wolański Makijaż Izabela Wójcik Fryzury Piotr Wasiński Produkcja sesji Ewa Kwiatkowska
19 maja to trudny dzień dla rodziny Krawczyków. W sądzie w Zgierzu odbędzie się bowiem rozprawa o spadek po Krzysztofie Krawczyku.Przyjaciółka domu, Krystyna Demska-Olbrychska porozmawiała z Faktem. W trakcie wywiadu przyznała, że rodzinny spór, który w ostatnim czasie poruszył opinię publiczn Aktualności dla "Krystyna Demska - Olbrychska" (2019-07-20)Sprzedał? Nie sprzedał. Kim są nowi mieszkańcy Mięćmierza, którzy nabyć mieli dom Daniela Olbrychskiego? Właśnie się okazało. Sprzedaż domu – jak podaje żona aktora – jest fikcją.

Spotkał się z przyjaciółmi i siedział z nimi do trzeciej w nocy. To była delikatnie zakrapiana impreza. Żona była wtedy razem z nim. Siedzieliśmy do trzeciej w nocy na tarasie. Gdybym wyczuła jakiś ślad alkoholu we krwi, to ja bym Daniela zawiozła do tej stajni – powiedziała Krystyna Demska-Olbrychska

[{"id":6,"name":"actors","above5p":true,"career":{"name":"aktorka"},"ranking":{"name":"Ról aktorskich","link":"#unkown-link--personRolesAjax--","url":"/ranking/person/actors/female"},"rating":{"count":90,"rate": aktorskiej"}}]4,690 ocen gry aktorskiej Babcia Krystyna Babcia KrystynaZmień kryteria filtrowania mąż Daniel (od Na razie nikt nie dodał wątku na forum tej swoich sił i podziel się być pierwszy! Dodaj wątek na forum Ugruntował się stereotyp, że życie z artystą nie jest łatwe. A jak swoje życie z "prywatnymi" artystami postrzegają nasi goście? Czy prawdą jest, że artyści to lekkoduchy, szaławiły i letkiewicze? W studiu Dzień Dobry TVN gośćmi były: Agata Twardoch, żona Szczepana Twardocha, Krystyna Demska – Olbrychska, żona Daniela

Daniel Olbrychski trzy tygodnie temu został przyłapany na prowadzeniu samochodu po pijaku. Jechał do stajni, by wytrzeźwieć podczas jazdy konnej. Nie wiadomo, jak często wcześniej zdarzało mu się to robić, ale specjaliści, zajmujący się psychologią zwierząt, są zgodni co do tego, że to zły tej okazji Joanna Szczepkowska przypomniała Danielowi, że po śmierci Jana Pawła II ogłosił publicznie, że rzuca alkohol i palenie, a także ujawnił, że zmarły papież "uzdrowił mu płuca". Zobacz: Olbrychski: "Papież uzdrowił mi płuca!"W liście otwartym w magazynie Plus Minus, zarzuciła Olbrychskiemu, że jest żałosny i tandetnie lansował się na śmierci odpowiedzi żona aktora, Krystyna Demska-Olbrychska, zarzuciła Szczepkowskiej, że sama ma problemy z trzeźwością. Wyjaśniła też, że z honorem Daniela wszystko w porządku, bo zmarłemu papieżowi obiecał nie pić tylko przez rok. Poza tym, jak wiadomo, nie jest pijakiem, bo rozcieńcza umiem się do tego odnieść - komentuje w Super Expressie Szczepkowska. Jestem całkowicie trzeźwa i nie mam żadnych problemów. Moja wypowiedź nie dotyczyła problemów z alkoholem, dotyczyła publicznego składania przysięgi i podpinania się pod śmierć papieża. Nie było moją intencją roztrząsać problemy alkoholowe**.**Po publicznych wypowiedziach aktora i jego żony łatwiej zrozumieć jego głośne kłótnie z synem. Miał chyba w życiu inne priorytety niż jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze jego zona wyglada jak bunia z gumisiowZona Olbrychskiego jako jego adwokat przynosi mu więcej szkody niż korzyscidorośli ludzie, a gorzej niż przedszkole - ŻENADASzczepkowska ma rację! Olbryska się ośmiesza z każdą wypowiedzią!Ile można katować ten sam temat. Źle zrobił, niech przezprosi, a nie probuje sie bronić z pomocą żony. Beznadzieja i żenadaNajnowsze komentarze (165)Ta jego żona kracze jak wrobao Jezu dajcie spokój, jak długo można wałkować temat ? Żona broni męża,głupio bo głupio, ale można to zrozumieć. Nie rozumiem natomiast przyczepienia się Szczepkowskiej do tematu, o co babie chodzi ? Ma do Olbrychskiego jakiś przedawniony żal, nie przeleciał jej czy co ?Język polski się odmienia i zdanie " Nie było moją intencją roztrząsać problemy alkoholowe" ,powinno brzmieć: Nie było moją intencją roztrząsać PROBLEMÓW ALKOHOLOWYCH. Chyba się nie mylę?Aktorka świetna a na dodatek z piękna kartą iszczera do bólu więc nie lubiana przez z Was stać na luksus pod tytułem szczerośc? wiem że nieA pani Krysia to co w życiu robi?...bo chyba żyje z Daniela...słaboskąd on wytrzasnął tą ropuchę !!!???Wiktoria Gorodeckaja jes CUDOWNA!Ciekawa sprawa...nachlać się a potem iść i płakać w tvn jaki to ja biedny i uczciwyA pani Szczepkowska to jakis autorytet ,ze wypowiada sie na temat swojego kolegi?Chyba za cicho bylo o niej wiec po co?Olbrychski alkoholikiem jest już dawno,nawet Rodowicz w wywiadzie przyznała,że w czasach młodości rozstała się z nim bo miał problem z alkoholem, Pani Olbrychska -wstyd bronić męża alkoholika,na terapię a nie do TV bzdury opowiaćAlkoholik to alkoholik bezwzgledu na to czy rozciencza alkohol czy nie, Niech zona przestanie drazyc temat tylko zaczac naklaniac meza do leczeniazamiast głupio się bronić i kłamać powinienn przeprosić i zniknąć. obleśny uważałam, że nie ma brzydkich kobiet, ale ta żona Olbrychskiego to jakaś tragedia.

Aktor w 2015 r. jechał koło godz. 15 do stadniny koni i podczas rutynowej kontroli został przebadany alkomatem, który wykazał 0,9 promila. Olbrychski został pozbawiony prawa jazdy na 3 lata oraz musiał zapłacić grzywnę w wysokości 10 tys. zł Odtąd za kierownicą siada jego żona Krystyna Demska-Olbrychska, która w 2016 r

Był wyjątkowym człowiekiem, zdolnym aktorem i kochającym ojcem i mężem. Paweł Królikowski zmarł 27 lutego 2020 roku w wieku 58 lat. W jego odejście wciąż trudno uwierzyć bliskim, rodzinie oraz fanom. W osobistej rozmowie z Krystyną Pytlakowską genialnego twórcę wspomina Krystyna Demska-Olbrychska, która z aktorem przyjaźniła się od wielu lat. Rafał Królikowski o bracie, Pawle Królikowskim: „Byłem zapatrzony w niego. Stanowił mój wzór” Krystyna Demska-Olbrychska o śmierci Pawła Królikowskiego Był człowiekiem czynu. Pomagał tym, którzy znajdowali się w potrzebie. Przy tym kreatywny, z wieloma pomysłami na kolejne przedsięwzięcia. Odpowiedzialny i z niezwykłą pogodą ducha. Najważniejsza wciąż jednak pozostała dla niego rodzina... Tak o relacji z Pawłem Królikowskim opowiedziała dziennikarce VIVY! Krystyna Demska-Olbrychska. „Poznałam Pawła kilkadziesiąt lat temu we Wrocławiu. Znaliśmy się więc ponad trzydzieści lat. Daniel poznał go dopiero w połowie lat dziewięćdziesiątych, kiedy Paweł prowadził „Truskawkowe studio” i robiąc reportaż do tego programu, odwiedził nas w Kazimierzu. To ich spotkanie przerodziło się w bliską koleżeńską zażyłość. Zawsze, kiedy ktoś umiera, staramy się mówić się o nim same dobre rzeczy, ale o Pawle złych nie dałoby się powiedzieć. Był niezwykłym człowiekiem. Spędzał życie na robieniu innym przyjemności. Kiedy składał życzenia albo komplementował coś, co mu się podobało, nigdy nie używał banalnych słów. Był poetą i wokół życia, wokół siebie tworzył literaturę. Pisał świetnie teksty piosenek. Miał wiele talentów, był po prostu człowiekiem renesansu. Miewał niezwykłe pomysły. Zadzwonił do nas, gdy płonęła katedra Notre Dame. Razem poszliśmy złożyć kondolencje ambasadorowi Francji. Paweł przyniósł ogromny bukiet z białych i czerwonych róż. Ambasador był prawdziwie wzruszony tym gestem, a Paweł? Paweł już miał następny pomysł. Zaplanował wielki charytatywny koncert i zbiórkę na odbudowę tego cudownego pomnika europejskiej kultury. Chciał, żeby chociaż jedno okienko było od nas. Prawdziwy pomnik – symbol, gest, dowód miłości i szacunku do kultury. Umiał niemożliwe przekuwać w możliwe, więc takie pomysły rodziły mu się często. Najbardziej mi smutno, że właściwie się z nim nie pożegnałam. Dzwoniłam do Małgosi Ostrowskiej-Królikowskiej, chcieliśmy z Danielem wpaść do szpitala, zobaczyć się z nim, a potem myśleliśmy, że może w przyszłym tygodniu, może za kilka dni lepiej się poczuje. Teraz już tego przyszłego tygodnia nie ma. Szkoda, że nie zdążyliśmy mu powiedzieć tego „malutkiego słówka miłości”. Tak mawiał synek mojej przyjaciółki Maciuś Koterski. Miał pięć lat, kiedy powiedział swojej mamie, że każdemu należy codziennie powiedzieć słówko miłości i że od słówek miłości ludziom jest lepiej i sami są lepsi. Paweł nie musiał być lepszy, bo i tak miał niezwykle pojemne serce, nie pozostawał obojętny ani na nieszczęście, ani na smutek. Na talent też nie był obojętny. Dzwonił, gratulował. Nie zazdrościł. Lubił ludzi i lubił ich sukcesy. Nasza ostatnia rozmowa… Ostatnie wakacje. Siedzieliśmy na tarasie w Drohiczynie i któreś z nas powiedziało, że trzeba zadzwonić do Królika i zapytać, jak się czuje. W tym momencie zadzwonił Paweł, jakby ściągnięty naszymi myślami, był podekscytowany, bo właśnie obejrzał Daniela i zachwycił się jego rolą. A najzabawniejsze, że chodziło o Azję Tuhajbejowicza w „Panu Wołodyjowskim”. 50 lat po premierze filmu, jakaś powtórka w telewizji a Paweł dzwoni i się zachwyca. Taki właśnie był. Wiem, wszyscy wiemy, że w pewnym momencie każdy z nas odejdzie. Ale Paweł odszedł o wiele za wcześnie. Powinien z nami zostać jeszcze długo, długo”. Pogrzeb Pawła Królikowskiego odbył się w czwartek 5 marca w Warszawie: Fot. PAP Paweł Królikowski został pochowany na warszawskich Powązkach: Fot. Artur Zawadzki/REPORTER @
Krystynę Sienkiewicz żegnał we wtorek na warszawskich Powązkach Wojskowych tłum ludzi, który szczelnie wypełnił kaplicę. Byli tam aktorzy m.in. Dorota Stalińska, Emilia Krakowska, Adrianna Biedrzyńska, Elżbieta Jarosik, Elżbieta Zającówna, Daniel Olbrychski i jego żona Krystyna Demska-Olbrychska, Zofia Czerwińska i Krystyna Kołodziejczyk, przyjaciele, ale także wielu W niedzielę media obiegła informacja o śmierci syna Rafała Olbrychskiego i wnuka Daniela Olbrychskiego - Jakuba. O tragicznych wydarzeniach poinformował drugi syn aktora, Antoni. Włącz obsługę języka JavaScript, aby strona działała prawidłowo. W młodości rozkochał w sobie wiele kobiet. Drugiego syna poznał, gdy ten był już dorosły. Oto sekrety Daniela Olbrychskiego i jego rodziny. Tylko w onecie. Daniel Olbrychski po wypadku w I2q4pXJ.